sobota, 30 stycznia 2016

Bóg nigdy nie mruga, Regina Brett

Nie lubię poradników, ale często mnie kuszą. Zazwyczaj widząc je w księgarni - i pod warunkiem, że temat mnie dotyczy - jestem pełna entuzjazmu i od razu sięgam po egzemplarz. Z doświadczenia jednak wiem, że warto to przemyśleć, bowiem po kilku stronach odpuszczam.
O Bóg nigdy nie mruga miałam zaburzony obraz, ponieważ pamiętałam komentarze tych, którzy już przeczytali książkę. I w większości (jak nie wszystkie) - były to opinie pozytywne. Dołączam do tej grupy, ale z lekką rezerwą.
Na szczęście religijność nie zdominowała treści - bo tego również się bałam - a ta jest bardzo przystępna. Czy jest to poradnik? Chyba nie... Należy to potraktować dosłownie: 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu.
Jedne lekcje podobały mi się bardziej i poddawały refleksjom a przez inne po prostu przebrnęłam dalej. Ważne też były dla mnie tematy (tytuły) lekcji. Czasami treść zupełnie mnie nie dotyczyła, ale nagłówek zmusił do rozważań a ja lubię tak czasami podumać... :)
Nie jestem zachwycona, ale też nie uważam, żeby czas z książką był zmarnowany. To było po prostu dobre.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz