sobota, 16 stycznia 2016

Obietnica pod jemiołą, Richard Paul Evans

Mimo, że Richard Paul Evans jest już znanym autorem, ja dopiero Go odkryłam. I… urzekł mnie.
Obietnica pod jemiołą to niezwykła opowieść o miłości, przebaczeniu – przebaczeniu sobie, o życiu – które nie zawsze jest proste i takie, o jakim marzyliśmy będąc dziećmi.
Elise przeżyła niewyobrażalną tragedię. W dodatku była jej sprawcą. Uporanie się i powrót do codzienności jest tak trudny, że aż niewyobrażalny. Nikt nie chce nawet próbować wczuć się w jej sytuację. Do tego wszystkiego mąż, który ją zdradził. I to z bliską jej osobą… Wydawałoby się, że kobieta już się nie upora ze swoimi problemami, ale na szczęście los okazał się dla niej przychylny. Poznała Nicholasa – można powiedzieć – mężczyznę idealnego, bez skazy – ale takich ludzi przecież nie ma. A on też przeżył koszmar, którego też był sprawcą. Czy umowa (obietnica) przyniesie dla nich coś więcej niż krótkoterminowy układ?
Łatwo jest kogoś ocenić. I – nie oszukujmy się – każdy z nas to robi. Często powierzchownie, tylko na podstawie wyglądu, może po krótkiej wymianie zdań… A gdybyśmy dowiedzieli się, że ktoś przyczynił się do śmierci drugiej osoby – wówczas moglibyśmy być bezwzględni w swojej ocenie. Może nie zawsze słusznie? R. P. Evans dokonał czegoś wielkiego – napisał książkę, która teoretycznie jest zwyczajnym opowiadaniem o miłości, ale tak naprawdę jest lekturą pełną ciepła, miłości, otuchy. Jest opowieścią okraszoną mądrością – życiową mądrością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz