sobota, 2 kwietnia 2016

Telefon od anioła, Guillaume Musso

Nie jestem pewna czy potrafię słowami przekazać uczucia i emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania oraz po odłożeniu przeczytanej książki na półkę. Postaram się sprostać zadaniu:
Podziwiam Autora za pomysł - za stworzenie niesamowitej historii. Zamieszanie i chaos panujące na lotnisku spowodowało przypadkową zamianę telefonów. Prawdopodobnie w realnym życiu doszłoby do wymiany i na tym skończyłaby się cała - wówczas zwyczajna - historia. Guillaume Musso na całe szczęście nie jest tak zwyczajny. Wykreował Madeline, kiedyś policjantkę a dzisiaj paryską kwiaciarkę. Kobietę, która (w przeszłości) z powodu przegranej sprawy targnęła się na swoje życie... A Jonathan? To były mąż, były znakomity szef kuchni a obecnie ojciec Charliego. Oboje wiodą spokojne życia, w którym - jak u każdego - zdarzają się wzloty i upadki. Każde też ma przeszłość, o której nie potrafi zapomnieć.
Ciekawość bohaterów powoduje zajrzenie do życia drugiej osoby. Telefony skrywają pewne tajemnice, zakamarki przeszłości, które przez wścibskość tymczasowych właścicieli wychodzą na jaw... 
Ciąg wydarzeń spowodowanych przejęciem cudzego telefonu jest nieprawdopodobna. I ten wspólny fragment z przeszłości, który wznowił tak ważny trop... Urywam, ponieważ nie chcę zdradzić Wam szczegółów.
Podkreślę jeszcze raz: Telefon od anioła to rewelacyjna książka. Znakomite jest w niej wszystko, ale najważniejszy, najwybitniejszy jest Autor - Guillaume Musso - jesteś po prostu niesamowity !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz