niedziela, 9 sierpnia 2015

Ty, Carolina Kepnes

Czuję się zmęczona. Nie jest to jednak równoznaczne z niską jakością książki - zdecydowanie nie. Po prostu treść była ciężka (choć lekko napisana).
Bohater był totalnym świrem. Boję się takich sytuacji, takich ludzi - stąd też moje zmęczenie książką. Nie rozumiem porównania do "Pięćdziesięciu twarzy Greya". Nie znalazłam tu typowo erotycznych scen - a już na pewno nie takich, które pobudziłyby mnie jako czytelniczkę (w przeciwieństwie do wspomnianego Greya).
Przedstawiona historia Joe i jego fascynacji kobietą (już kolejną, nie ostatnią) jest przerażająca. Żeby tylko fascynacja... to obsesja, która doprowadziła do śmierci innych osób a w końcu... Spokojnie, nie zdradzę finału książki.
Nie wiem, czy polecam. Raczej nie - dlatego, że poczułam się po niej ociężała i zmęczona bardziej, niż gdybym przeczytała mocny kryminał lub horror.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz