Magia! Naprawdę magia! Włoski klimat, niemalże wyczuwalny aromat prawdziwego espresso i historia – tak romantyczna, tak lekka, tak prosta a jednocześnie tak niezwykła! Jestem totalnie oczarowana!
Massimo – bo to wokół niego tyle zamieszania –
jest trzydziestoletnim właścicielem małego baru i dopiero, kiedy do ów miejsca
wkroczyła tak zwyczajnie-niezwyczajna Francuzka, poznał, co to zakochanie. I
choć miłość istnieje też wtedy, kiedy jej nie ma, dopiero jej odkrycie tak
bardzo zmienia dotychczasową normalność.
Diego Galdino – wielki ukłon w Twoją stronę
za ukazanie mi bajki, którą chciałabym móc przeżyć.
Io non parlo polacco ma ci tenevo lo stesso a ringraziarti per le bellissime parole che hai scritto riguardo il mio romanzo... Per te un caffè a Roma ci sarà sempre... :-) Namasté
OdpowiedzUsuńDiego Galdino
Z opóźnieniem, ale nie mogę pozostawić tego komentarza bez odpowiedzi. Bardzo za niego dziękuję i umieszczam go w specjalnym miejscu na swojej stronie.
UsuńMam nadzieję, że w przyszłości będę miała okazję spróbować prawdziwej włoskiej kawy... Pozdrawiam. :)