niedziela, 24 maja 2015

Girl Online, Zoe Sugg

Czy okładka ma duże znaczenie? Oczywiście, że tak! To przez nią przeczytałam tę książkę. Co prawda zerknęłam na opis, ale dosłownie – tylko zerknęłam. Czy się zawiodłam? Troszeczkę.
Bo po pierwsze – opowieść jest o nastolatce – a to już nie mój przedział wiekowy. Wolę sięgać po książki o nieco starszych ode mnie z tego prostego powodu, że lubię przejmować pewne zachowania ludzi i ich wartości dla siebie – do swojego życia.
I właściwie… koniec minusów. A to z kolei plus. :)
Penny jest młodą dziewczyną – nastolatką – która ma typowe dla swojego wieku problemy. Zauroczenie chłopakiem, który jest powszechnie znany i lubiany w szkolnym środowisku, niezdarność, gapostwo, przejmowanie się błahostkami, które w danej chwili wydają się gigantycznymi problemami, nieśmiałość, przyjaźń z popularną dziewczyną, w której cieniu pozostaje… Dla każdej z nas, większość tych cech nie jest obca.
A w końcu – w życiu Penny – następuje przełom. Wyjazd do Nowego Jorku. A tam miłość. Ta pierwsza. Ważna. Odwzajemniona. Potem pojawiają się pewne problemy, ale ostatecznie… Wiadomo – tu miłość zawsze wygrywa.
Wszystkim Młodym Czytelniczkom polecam. Jestem pewna, że książka Was nie zawiedzie. Można z niej wyciągnąć sporo wartości przystępnych z punktu widzenia nastolatki. Rodzina. Przyjaźń. Miłość. Spokój. Szczęście.
I jeszcze pytanie, na koniec, żeby przywołać uśmiech: „Jaki był najfajniejszy dzień w Twoim życiu?”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz