niedziela, 2 października 2016

Kocham Rzym, Isabelle Lafleche

Pamiętam dwie poprzednie książki z serii. Pamiętam jak cieszyłam się, że dałam szansę pierwszej części (Kocham Nowy Jork), ponieważ dopiero po kilkudziesięciu stronach mnie zachwyciła. Jak dowiedziałam się o premierze Kocham Rzym, z niecierpliwością czekałam aż będę ją miała w swoich rękach. Czy po przeczytaniu dalej mam w sobie taki entuzjazm?
Antoine zaprasza Catherine na romantyczny pobyt w Rzymie. Praca i obowiązki psują te plany i zamiast ukochanego mężczyzny, Catou będzie musiała zadowolić się Rikashem - uroczym asystentem. I tak z romantycznej podróży zrobi się prywatne śledztwo pełne przygód - niekoniecznie przyjemnych.
Nie mogę powiedzieć, że polecam książkę. Bo choć jej opis może wydawać się interesujący, to za dużo tam mody (chyba, że komuś wyda się to ciekawe) i za długo czekałam na choćby najmniejszą akcję, która i tak nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz