sobota, 12 września 2015

Zniewoleni, Emma Chase

To już trzecia książka z serii i wcale nie gorsza (mimo, że słyszałam i takie komentarze). Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. I może dobrze, że książka nie dotyczy już Drew i Kate (są tu drugoplanowymi bohaterami), bo ile można pisać o jednej parze. Ich historia, choć fascynująca, już była. Teraz czas na przyjaciół wcześniej poznanej nam pary.
Matthew jest przystojny - oczywiście - inteligentny, dowcipny, błyskotliwy... Można by powiedzieć - playboy, ale to często budzi negatywne odczucia. A ten mężczyzna jest naprawdę... przyjemny.
Z kolei Dee jest kompletnie inna. Inna niż większość bohaterek występujących w powieściach. Jest zwariowana, taka... kolorowa, barwna. Pewna siebie i swoich wartości. Podoba mi się to. Ubiera się śmiało, czasem nawet wulgarnie (?), ale jest to rodzaj buntu i przekory. Tak naprawdę jest naukowcem a jej styl pokazuje, jak bardzo można się pomylić, oceniając kogoś tylko na podstawie wyglądu. To takie powierzchowne, płytkie i tak naprawdę bez znaczenia. To co również nie jest typowe to fakt, że kobieta nie szuka miłości, zaangażowania. Ma to swoje źródło - została już kiedyś zraniona - począwszy przez tatę, którego nawet nie poznała, a skończywszy na mężczyźnie, któremu zdarzyło się podnieść na nią rękę.
Związek tych dwojga jest szybki - nie ma wstępu do znajomości. Od razu jest namiętność, fascynacja, pożądanie, a obok tych emocji od razu pojawia się przyjaźń i bliskość nie tylko fizyczna.
Istotnie najczęściej śmiałam się przy Zaplątanych, ale tu również bywało zabawnie. A historia, choć dobrze nam znana, nie była nudna. Inteligentny dowcip pomieszany z romansem z odpowiednią dawką erotyki dało przyjemną, lekką powieść. Już czekam na Związanych!
Ach, jeszcze jedno: "Życie to krótka szalona jazda. Nie hamujcie, nie analizujcie przesadnie i nie próbujcie jej kontrolować. Jeśli będziecie mieć szczęście (...) znajdziecie idealną osobę, która usiądzie obok was i będzie trzymała was za rękę na każdym zakręcie, na każdym wjeździe na wzniesienie i zjeździe z niego. A to sprawi wam jeszcze więcej radochy".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz