Nie chcę jednak nie pozostawić książki bez
żadnej pozytywnej oceny. Choć treść mnie nie wciągnęła, a bohaterowie nie
urzekli, to jednak nie poczułam się znużona. Zdarzały się nawet sytuacje, które
wywołały uśmiech a czasem lekkie wzruszenie. Zazdroszczę też przyjaźni, jaka
łączyła Alex’a i Rosie a także tej, która narodziła się pomiędzy Alex’em i
Katie – córką głównej bohaterki.
Ale to i tak nie było to… Może to właśnie fakt,
że książka mnie nie oczarowała spowodował brak weny do pisania o niej.
Wystarczy, że zmusiłam się do wytrwania do ostatniej strony – nie będę siliła
się na więcej słów recenzji.
Książki jeszcze nie czytałam, ale oglądałam film i bardzo mi się spodobał. O powieści zaś, słyszałam wiele negatywnych opinii i chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńczytamzkotem.blogspot.com
Ja z kolei nie zamierzałam obejrzeć filmu, ale w takim razie - jak tylko będę miała możliwość - sprawdzę i porównam swoje odczucia. Może pierwszy raz powiem, że ekranizacja była lepsza od samej książki?
UsuńFilm polecam! Wspaniali Sam Claflin i Lily Collins :)
Usuń