sobota, 16 lipca 2016

Raz na zawsze, Andreas Pfluger

Rzadko sięgam po kryminały. I chyba powinnam to zmienić.
Jestem bezpośrednio po lekturze "Raz na zawsze" i jestem pod dużym wrażeniem. Bo to było dobre. Nie chcę używać wielu epitetów, bo książka - w moim mniemaniu - była konkretna i tak też chcę ją zrecenzować.
Opisy - czasem być może długie - ale nigdy nie męczące. Przedstawienie Aaron - kobiety niewidomej a tak niezwykłej w swej osobowości - wielki szacunek dla Autora za możliwość wczucia się w jej sytuację (mam wrażenie, że momentami zapominałam, że czytam wymyśloną historię!).
A treść? Aaron pracuje w jednostce specjalnej. Jedna z akcji okazała się być nieudaną również dla niej - prywatnie, ponieważ straciła w niej wzrok.
Po kilku latach seryjny morderca, którego dawniej aresztowała ponownie staje się niebezpieczny. I wybiera ją sobie jako jedyną, z którą chce rozmawiać...
Ponieważ zwykle wybieram lekkie romanse, to kto wie, może ominęłabym tę książkę na księgarnianej półce? A to byłby duży błąd. Dlatego dziękuję Wydawnictwu Otwarte za udostępnienie mi egzemplarza recenzyjnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz