niedziela, 28 stycznia 2018

Arsen, Mia Asher

Czy ta książka rzeczywiście była tak emocjonująca i chwytająca za serce jak można przeczytać już na okładce? Nie dla mnie...
Owszem, dobrze się czytało, ale nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Chociaż właściwie to... koniec. Koniec mnie poruszył.
Cathy ma wszystko o czym może marzyć każda kobieta - kochający mąż, dobra praca, przyjaciele. Do pełni szczęścia brak jej dziecka. Poznaje przystojnego młodego mężczyznę, z którym przez jakiś czas współpracuje. Wydawałoby się, że jest w stanie utrzymać tę znajomość na poziomie przyjaźni, ale do czasu... Kolejne poronienie rujnuje jej dotychczasowe życie. Stawia też pod znakiem zapytania małżeństwo. Ben, choć stara się ją wspierać, wydaje się dla niej zbyt idealny. I tak daje się zatracić w ramionach Arsena.
Z tego nie może wyniknąć nic dobrego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz